Uwielbiam przeglądać prasę z modą. Moje pozycje obowiązkowe
to co miesiąc angielski Vogue i Elle, które przez długi czas kolekcjonowałam. Co
miesiąc przybywały mi dwa numery, niestety miejsce na półce nieubłaganie się zmniejszało.
Pewnego dnia H zbuntował się przeciwko zalegającym wszędzie
gazetom i zostałam zmuszona do pozbycia się ich. Jednak zanim moje archiwum
stało się makulaturą przejrzałam wszystkie numery i powycinałam z nich zdjęcia,
które najbardziej mi się podobały. W ten sposób powstał mój Inspiration BOOK, który regularnie uzupełniam o nowe wycinki.
Dziś podzielę się z Wami kilkoma zdjęciami z mojej Księgi,
które aktualnie mnie inspirują.
A Wy gdzie i jak najczęściej szukacie inspiracji?
A Wy gdzie i jak najczęściej szukacie inspiracji?
Świetny pomysł! Wszystkie inspiracje uporządkowane w jednym miejscu! :)
OdpowiedzUsuńrobie dokładnie to samo :) ale nie wycinam z gazet, tylko zdjęcia pstrykam i na kop wrzucam :) a stare vogue na allegro :)
OdpowiedzUsuńTo też dobry pomysł, ale ja czasami jestem staroświecka i zamiast klikać w kompie lubię sobie poprzekładać kartki w albumie :) Poza tym mam fun z wycinania i klejenia :) Jedyny minus to, że taka pocięta gazeta na allegro już nie przejdzie ;)
Usuńale super pomysł, zaczynam tak robic! stare vogue na allegro - szok, nie wiedzialam!
OdpowiedzUsuńwiele osob szuka starych numerow, czasami nawet osiagaja wieksza cene niz byly zakupione :)
OdpowiedzUsuńdzieki za info, bede pamietac jak moje vogue osiagna krytyczna ilosc na regale:-) Basia
UsuńBardzo fajny pomysł. Ja chciałam się w to kiedyś bawić, ale nie mam czasu. Może teraz znowu się zdecyduję:) Generalnie najbardziej inspiruje mnie internet i strony, które odwiedzam. Czasopisma to dodatek:)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawie zapowiadajacy sie blog, szczególnie lubie ludzi którzy maja swój scrapbook (w moim wypadku to scrap wall hahah)
OdpowiedzUsuńpozdro, dodałam do obserwowanych